Poddasze, kuchnia i ...
Witajcie.
Jako że w kierunku układania płytek nie ma pozytywnych widoków to trzeba się zająć czymś innym. A mianowicie dłubaniem na poddaszu... tak temat powinien być już dawno zakończony ale jak się robi samemu i dorywczo to efekty są jakie są. A jakie są
dwa pokoje wyszpachlowane gotowe do wytarcia i ewentualnych poprawek prezentują sie tak
a trzeci pokoik prezentuje się tak
jest pomalowany farbą gruntującą i czeka na kolory.
I wszystko by było OK tzn zapewne poddasze było by już gotowe, a bynajmniej ocieplone i wypłytowane gdyby nie "goście". Już się przymierzałem do kolejnego pokoiku a tu masz tzn mamy lokatorów
którym chyba dobrze się pomieszkuje w naszym domku. No i co zrobić szkoda maluchów ruszać bo jeszcze chwila i odfruną więc zdecydowałem sie dać im spokój i przeniosłem się z robotą na dolną kondygnacje do kuchni i salonu. A oto efekty
i nasz salon gdzie można zarazem się pobawic a jak by komuś brakło sił to też można odpocząć na leżaczku. I to tyle nowości u nas to do kolejnego.
Pozdrawiam zaglądających
Janusz