Kuchnia...
Witajcie,
u nas bez przerwy coś się dzieje i nie ma czasu na nic. To znaczy nie ma czasu zrobić jakieś fajne fotki i dorzucić na bloga, ale dziś są foty.
Coż tu dużo pisać kuchnia jest jaka jest. Jednemu się spodoba drugiemu nie, a jak się będzie sprawować w codziennym urzytkowaniu to się okaże w przyszłości.
Jedno już mogę stwierdzić: powstawała w bólach bo zamówiona początkiem kwietnia, a zamontowana początkiem września i jeszcze na dodatek po moim ostrym stwierdzeniu "że albo montują albo koniec współpracy" bo bez przerwy coś brakowało a to frontów a to blatów a to coś trzeba jeszcze przerobić....
No to chyba koniec wywodów na ten temat, a teraz foto :)
A i jeszcze na deser tzn na jesień i chłody w naszej małej kotłowni pojawiły się takie sprzęty. Mam nadzieje że niebawem zrobi się ciepło, a i można będzie w końcu umyc ręce w ciepłej wodzie.
Janusz